Świadectwo: Mama, tata i dziewięciu synów. Bo wielodzietność jest świetna!

Rodzina Szkudlarków z Kalisza. Bracia założyli fundację, aby wspierać inicjatywy dzieci w rodzinach wielodzietnych oraz tych, którzy chcą aktywnie działać na rzecz propagowania wielodzietności.

Adam, Jan, Michał, Piotr, Szymon, Wojciech, Krzysztof, Józef i Lech to rodzeni bracia – synowie państwa Szkudlarków. Najstarszy ma 35 lat, najmłodszy – 17. Hanna i Włodzimierz małżeństwem są od 36 lat. Pochodzą z wielodzietnych rodzin. Pani Hanna ma pięcioro młodszego rodzeństwa, p. Włodzimierz – trzy starsze siostry.

Poznali się na dworcu w Kaliszu. Ich ścieżki wcześniej się krzyżowały, chociaż jeszcze o sobie nie wiedzieli. Przy spotkaniu okazało się, że jadą na te same studia do Łodzi. – Po maturze poszłam na pielgrzymkę do Częstochowy z modlitwą o dobrego męża. Spotykałam wielu chłopców, ale żaden nie miał tego „czegoś”, aż poznałam Włodka – wspomina p. Hanna. – Uważam, że to Bóg postawił odpowiedniego mężczyznę na mojej drodze – dodaje.

Przed obrazem św. Józefa w Kaliszu przysięgli sobie wzajemnie miłość, wierność i uczciwość małżeńską. „Podając sobie ręce, oddajemy serca nasze młode, by Bóg błogosławił nam na pogodę życia i niepogodę” – takie motto młodzi wypisali na zaproszeniach ślubnych.

Otwartość na życie

Od początku małżeństwa Szkudlarkowie planowali większą rodzinę. Mówią, że chcieli mieć nawet bliźnięta, ale tego planu nie udało im się zrealizować. O pierwszej ciąży para dowiedziała się w 30. urodziny p. Włodzimierza. Po 18 miesiącach od urodzin pierworodnego Adama na świat przyszedł Jan, po kolejnych 19 miesiącach pojawił się Michał, a po 20 miesiącach – Piotr. Po powrocie do pracy p. Hanna ponownie była w stanie błogosławionym. Szkudlarkowie przestali już nawet marzyć o córce. Ostatnia z ich pociech – syn Lech – urodziła się w 2006 r.

Zaufali Bogu

– Pan Bóg błogosławi nam przez wstawiennictwo opiekuna Świętej Rodziny – mówi tygodnikowi Bliżej Życia z Wiarą p. Hanna. Opowiada, że w ich małżeństwie nie było cichych dni. – Kłóciliśmy się czasami o różne sprawy, mieliśmy różne spojrzenie na wiele kwestii, ale gdy opadały emocje, trzeba było dojść do porozumienia – podkreśla w rozmowie z nami. – „Niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce” – ta biblijna zasada była bardzo pomocna.

Małżonkowie przeszli razem ciężkie chwile: stratę pracy, poważne problemy finansowe, wypadki samochodowe, operacje, choroby i urazy dzieci. Najtrudniejszym doświadczeniem, gruntującym wyznawane przez nich wartości, była choroba nowotworowa p. Włodzimierza. Rodzina wierzy, że tylko dzięki Bożej pomocy, wstawiennictwu św. Józefa mężczyzna został uzdrowiony. Małżonkowie tłumaczą, że trudne momenty nauczyły ich pokory wobec życia oraz jeszcze większego zaufania Bogu i poddania się Jego woli.

W rodzinie rośnie już nowe pokolenie. – Na świecie pojawili się wnukowie, też chłopcy: Gabriel, potem Michał. Wszyscy uznali, że linia męska mocno się trzyma. Kiedy Adam z żoną oznajmili, że trzecie dziecko będzie dziewczynką, wujkowie nie dowierzali aż do porodu. Linię męską przełamała Anielka, jak na razie jedyna dziewczynka w rodzinie, bo po niej znów urodziło się dwóch chłopców: Józio u Piotra i Rafałek u Adama, a czekamy na kolejnego wnuka płci męskiej u Michała – tłumaczy p. Hanna.

Dla państwa Szkudlarków bardzo ważna jest wiara. – Po ludzku trudno jest poradzić sobie z lękiem o przyszłość, niepewnością i trudnościami – zaznacza p. Hanna. Rodzina wzrastała w cieniu sanktuarium św. Józefa, gdzie znajduje się łaskami słynący obraz Świętej Rodziny. Tam też dzieci przyjmowały sakramenty i nadal je przyjmują, bo ich związki małżeńskie są błogosławione w tej świątyni. – Jesteśmy jak drużyna, w której wszyscy wzajemnie mogą na siebie liczyć. Spotykamy się tak często, jak to tylko możliwe, a okazji do świętowania przecież u nas nie brakuje – opowiada z uśmiechem p. Hanna.

Dziewięciu braci zakłada fundację

Dziewięciu braci założyło fundację. Jednym z realizowanych projektów jest „Fabryka samodzielności”. To cykl szkoleń skierowany do osób w wieku 15-29 lat z Kalisza i okolic. Mają one pomóc młodym osobom w odkryciu swojego potencjału i pewności siebie, nauczyć autoprezentacji oraz zmotywować do podniesienia kwalifikacji i kompetencji, które pozwolą wzmocnić samoocenę i pozycję na rynku pracy. Bracia są też autorami wywiadów Wartościowi o wartościach – to rozmowy o wartościach i przekonaniach. Ich celem jest lepsze zrozumienie świata biznesu, polityki, sztuki oraz mediów, w których wartości i przekonania mają znaczący wpływ na decyzje i działania.

Fundacja Dziewięciu Braci wspiera rodziny wielodzietne oraz tych, którzy chcą działać na rzecz propagowania wielodzietności. W trakcie realizacji jest program korepetycji „Starszy brat”, który ma oferować uczniom wsparcie w nauce. Szkudlarkowie aktywnie włączyli się również w pomoc uchodźcom z Ukrainy. Mają też pomysły na nowe projekty. Otwarci są ponadto na współpracę w realizacji pomysłów z zewnątrz. „Wielodzietność jest świetna” – podkreślają.

Źródło: Niedziela

 

komentarze zostały wyłączone