W książce „Il segreto di mio figlio” („Tajemnica mojego syna”) pisze o tym matka Carla, Antonia Salzano Acutis.

Szczególna prośba do Matki Bożej
W niedzielę 1 października 2006 r. Carlo wraz rodzicami uczestniczył w Eucharystii. Po mszy udali się na obiad do trattorii w miejscowości Venegono w okolicy Mediolanu.Na zakończenie mszy cała trójka odmówiła suplikację do Matki Bożej Pompejańskiej. Ta modlitwa była szczególnie bliska sercu Carla. Od dziecka odczuwał głęboką więź z Maryją. Często o niej mówił, modlił się do niej i zachęcał rodziców, żeby robili to samo.
Tym razem w suplikacji Carlo i jego rodzice poprosili Matkę Bożą o szczególną łaskę. „Poprosiliśmy Maryję Pannę – wspomina Antonia Salzano Acutis – o to, by pomogła nam zostać świętymi, żebyśmy mogli ominąć czyściec i żeby od razu po śmierci zabrała nas do raju. Te prośby sformułował sam Carlo”.
Wewnętrzny głos matki błogosławionego
Zaczęłam myśleć o Carlu, zastanawiać się, czy jest już w niebie z Jezusem i nagle usłyszałam wewnętrzny głos: „Carlo jest w raju i niech to ci wystarczy”. Ta odpowiedź była dla mnie wielką pociechą. Później potwierdziło mi to również kilku księży mieszkających za granicą, oddanych Carlo. Przyśnił im się i potwierdził, że po śmierci poszedł prosto do nieba, nie przechodząc przez czyściec.

To nie jedyna łaska, jaką młody błogosławiony otrzymał dzięki modlitwie do Matki Bożej Różańcowej. Modlił się do niej często i ofiarowywał msze święte za tych, którzy byli w potrzebie. Szczególnie martwił się o tych, którzy byli daleko od Boga. Od razu zaczynał się za nich modlić, prosząc Matkę Bożą o wstawiennictwo.
Z Pompejów do San Giovanni Rotondo
Carlo Acutis i jego rodzice siedmiokrotnie oddali się pod opiekę Matce Bożej Różańcowej i zostali pobłogosławieni przez księdza. Jedną z najważniejszych pielgrzymek przeżyli w 2001 r., kiedy to po odwiedzeniu Pompejów udali się do San Giovanni Rotondo, gdzie pochowany jest o. Pio, który również był dla Carla bardzo ważny.