Sztangista Grzegorz Kleszcz: Jan Paweł II przyniósł mi uwolnienie.

Fanom sportu Grzegorz Kleszcz kojarzy się przede wszystkim jako wybitny sztangista, mistrz Polski, brązowy medalista Mistrzostw Europy (2001), trzykrotny olimpijczyk (2000, 2004, 2008). Ale jego życie to również historia wielu zranień z dzieciństwa, afery dopingowej i licznych kontuzji, a wreszcie depresji, zniewoleń i uzależnień, które przyszły po zakończeniu kariery sportowej.

“Któż jak Bóg”

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Sztangista Grzegorz Kleszcz

Nadużywałem alkoholu, “leczyłem się” marihuaną. Uciekałem od tej rzeczywistości coraz bardziej, znalazłem się nad krawędzią przepaści. Wychodziłem w lesie na polanę i krzyczałem do nieba, że ja nie chcę pełzać. Ja chcę latać. Boże, co ja mam robić i jak?! – wyznaje sportowiec.

Gdy Grzegorz nie widział już dla siebie żadnej nadziei, pomocną dłoń wyciągnął do niego Bóg. Pomogło orędownictwo św. Jana Pawła II i posługa pewnego niezwykłego kapłana…

Źródło: Niedziela

komentarze zostały wyłączone